Wielkimi krokami zbliża się wiosna, czyli czas docinania do wakacji, poprawiania kondycji oraz rowerowych wycieczek. A gdyby połączyć to wszystko razem? Jazda na rowerze nie jest idealnym sposobem na odchudzanie, ale posiłkując się kilkoma poradami możesz sprawić, że niechciany tłuszczyk zniknie. Jak schudnąć na rowerze?
Zacznij od poprawienia kondycji
Dzień po pierwszej przejażdżce na rowerze nie należy do najprzyjemniejszych. Dopadną Cię straszliwe zakwasy całego ciała, a zmęczenie organizmu uniemożliwiające jazdę na rowerze może potrwać nawet dwa tygodnie. Nie trać na to czasu i zacznij ze spokojem. Początkowo planuj kilkumetrowe trasy w łatwym i płaskim terenie, które objedziesz bez większego problemu. Gdy czujesz, że podjazd zaczyna Cię przerastać, nie bój się zejść z roweru. Z czasem zwiększaj poziom trudności oraz długość trasy. Częściej też pozwalaj sobie na przełamywanie bólu i walkę do ostatniej kropli potu. Pozwoli Ci to poprawić kondycję i przygotować się do prawdziwych, skutecznych treningów odchudzających.
Dlaczego nie warto zaczynać z grubej rury?
Wielu początkujących rowerzystów od razy rzuca się na długie i wymagające trasy w myśl zasady: „czym cięższy trening, tym lepsze efekty”. Niestety, nie zawsze działa to tak, jak oczekujesz. Morderczy trening przy braku kondycji oczywiście zwiększy zapotrzebowanie energetyczne, jednak może również wyzwalać ogromne ilości kortyzolu, czyli hormonu stresu. Jego stale podwyższony poziom sprawi, że Twój organizm zacznie magazynować tłuszcz na „trudne czasy”, czyli kolejny wysiłek. Jednocześnie bardzo szybkie efekty takiego treningu (utrata glikogenu, wody, masy mięśniowej) mogą być przyczyną późniejszego wystąpienia efektu jojo.
Czy rekreacyjna jazda spali tłuszcz?
Czytając informację w Internecie z pewnością spotkasz się z tezą, że aby doprowadzić do metabolizmu tłuszczu należy ćwiczyć powyżej 30 minut. W trakcie początkowych 20-30 minut wysiłku aerobowego organizm będzie czerpał energię z glikogenu mięśniowego, a nie z tłuszczu.
Choć w tym stwierdzeniu jest ziarno prawdy, nie oznacza to jednak, że jazda na rowerze poniżej 30 minut będzie nieskuteczna. Choć nie wpływa na spalanie tłuszczu bezpośrednio, może służyć do zwiększenia wydatku energetycznego organizmu, a zatem do wytworzenia deficytu kalorycznego – podstawowego sposobu na odchudzanie. Musisz bowiem wiedzieć, że sama jazda na rowerze nie wystarczy i trzeba ją połączyć z optymalną dietą.
Jednakże…
Znacznie skuteczniejsze okażą się treningi dłuższe, wykorzystujące zasoby ATP i glikogenu, a następnie energii uwalnianej z kwasów tłuszczowych. Wówczas można powiedzieć, że istotnie, tłuszcz spala się już w trakcie wysiłku fizycznego. Popularne aeroby należy jednak przeprowadzać w niskim lub średnim przedziale tętna maksymalnego, które zmierzymy za pomocą pulsometru. Ich zaletą jest to, że nie są bardzo obciążające dla organizmu i nie wymagają walki o ostatnie tchnienie.
A co z interwałami?
Wysiłek o charakterze aerobowym jest skuteczny, ale tylko do pewnego momentu. Dlaczego? Podczas spokojnej jazdy na rowerze organizm szybko adaptuje się do wysiłku i z czasem efekty odchudzania będą coraz gorsze. Rozwiązaniem jest progresja i wydłużanie czasu trwania treningu, czyli po prostu wybieranie się w coraz dalsze trasy rowerowe. Ma to jednak zgubną stronę. Brak wpływu aerobów na metabolizm sprawia, że gdy wyeliminujemy je z planu dnia (np. wraz z nadejściem zimy), szybko przybierzemy na wadze.
Rozwiązaniem mogą być interwały, czyli trening oparty na zmiennym wysiłku. Polega na naprzemiennym łączeniu dużego wysiłku (wysoki procent HRMax) oraz chwil odpoczynku (niski procent HRMax). Może to być np. 90 sekund szybkiej jazdy oraz 30 sekund wolnej. Taki trening może być jednak bardzo uciążliwy o odebrać nam radość z jazdy. Jak temu zaradzić? Rozwiązanie jest bardzo proste. Zaplanuj trasę tak, by posiadała wiele dość stromych, acz stosunkowo krótkich podjazdów. Będą to wówczas “naturalne” interwały, których i nie sposób uniknąć.
Jakie są zalety interwałów?
Interwały mają też wiele innych zalet i sprawią, że odchudzenie będzie znacznie skuteczniejsze. Dzięki nim spalisz tłuszcz nie tylko podczas jazdy, ale i… w czasie wypoczynku! Dług tlenowy wytworzony podczas interwałów sprawi, że Twój metabolizm będzie podwyższony jeszcze przez wiele godzin po odstawieniu roweru do garażu. Zaletą interwałów na rowerze jest też zwiększone wydzielanie testosteronu oraz hormonu wzrostu, wzmacniających tkankę mięśniową oraz działających antykatabolicznie.
Spalanie tłuszczu podczas jazdy na rowerze może być bardzo skuteczne. W zależności od prędkości i warunków trasy w ciągu jednej godziny możesz spalić od ok. 300 do nawet 600 kcal. To doskonały sposób na odchudzanie połączone z przyjemnym zwiedzaniem okolic. A może pokusisz się o dalszą wycieczkę?
Facebook
RSS