O tym, jak ważna jest woda, nie trzeba przekonywać. Jest to jednak płyn, po który sięgamy dość niechętnie, zamieniając go sokami, słodkimi napojami i czy naparami. Obranie azymutu o nazwie „woda” jest jednak w trakcie odchudzania niezwykle korzystne. Jaką wodę wybrać i dlaczego warto ją pić?
Dlaczego właśnie woda?
Mitem jest, że w dzienne zapotrzebowanie na wodę należy wliczać jedynie wodę butelkowaną. Według niektórych doniesień, woda zawarta w herbacie, napoju czy zupie nie liczy się w bilansie, a co więcej, może nawet nasilać odwodnienie. Jak jest w rzeczywistości?
Naukowe źródła mówią jasno: dla organizmu cenna jest nie tylko woda spożywana w formie czystej, ale i pozyskiwana z naparów (np. kawy czy herbaty) oraz z pożywienia (w szczególności z warzyw i owoców). Co więcej, organizm sam także wytwarza wodę (metaboliczną), w procesie utleniania substancji energetycznych pozyskiwanych z pożywienia. Przykładowo: utlenienie 100 g tłuszczu daje aż 110 g wody metabolicznej. Nie należy więc przywiązywać ogromnej wagi do tego, by całe zapotrzebowanie dzienne na wodę pokrywało się dokładnie z wypitymi szklankami wody. Owszem, można wypić dużo wody, bowiem jej przedawkowanie właściwie nam nie grozi (choć jest możliwe), jednak trzymanie się na siłę legendarnych już „dwóch litrów wody na dobę” nie ma większego sensu.
No dobrze, to dlaczego podczas odchudzania warto pić akurat wodę? Przede wszystkim dlatego, że nie zawiera kalorii. Soki, nektary, słodkie napoje gazowane czy słodzone kawy z mlekiem zawierają ich bardzo dużo.
Ile wody potrzebuje człowiek w ciągu dnia?
Jak łatwo się domyślić, trudno jest wyznaczyć konkretną wartość, która dotyczyłaby wszystkich ludzi. Przyjmuje się, że dla dorosłych kobiet oraz mężczyzn jest to kolejno: 2 oraz 2,5 litra wody na dzień. Mowa oczywiście o całkowitym spożyciu, czyli włączającym napoje, napary oraz pokarm. Warto jednak pamiętać, że zapotrzebowanie może ulec podwyższeniu np. na skutek zwiększonej potliwości (np. latem lub podczas wysiłku), zwiększonej diurezy (np. po spożyciu alkoholu lub czerwonej herbaty) oraz w wielu innych przypadkach, w których organizm odwadnia się szybciej niż zwykle. Dobrym zwyczajem jest więc spożywanie wody regularnie w niewielkich ilościach, zanim jeszcze dopadnie nas pragnienie.
Poczytaj również: Jak pozbyć się nadmiaru wody w organizmie?
Jaka woda: mineralna czy źródlana?
Mineralna – ta lepsza oraz źródlana – ta gorsza? Często postrzegamy wybór wody w ten sposób. Zupełnie niesłusznie, bowiem w niektórych przypadkach woda źródlana może być zmineralizowana bardziej od… mineralnej! Powodem tych nieścisłości jest brak konkretnych wymogów wobec wód mineralnych, które nie muszą, jak dawniej, posiadać minimalnych wartości rozpuszczonych jonów w litrze wody. W efekcie woda mineralna może mieć tych jonów np. 200 mg/l, zaś źródlana 300 mg/l. Czym więc się różnią?
Podstawowa różnica to pewność ilości jonów w wodach mineralnych. Jest ona kontrolowana, zaś producent musi wykazać, że każda partia produktu posiada ten sam poziom składników mineralnych. W przypadku wód źródlanych ilość minerałów nie jest stabilna, a producent nie ma obowiązku sprawdzania ani wzbogacania zawartości. W efekcie różne partie tej samej wody mogą mieć zupełnie inną zawartość minerałów.
Jaką wodę wybrać?
Mogłoby się wydawać, że najlepsza woda to ta, która posiada najwięcej składników mineralnych. Choć w przypadkach niedoboru np. magnezu lub wapnia warto sięgać po wody wysokozmineralizowane, na co dzień doskonale sprawdzą się także wody średnio- oraz niskozmineralizowane. Odpowiadają one za nawodnienie organizmu, a i tak zazwyczaj posiadają wystarczające ilości minerałów, by zaspokoić (wraz ze zbilansowaną dietą) dzienne zapotrzebowanie na składniki mineralne. W roli zwykłej wody do picia sprawdzi się więc nie tylko woda mineralna, ale i źródlana.
Kiedy więc warto sięgać po tę wysokozmineralizowaną, o zawartości jonów powyżej 1000 mg/l? Polecana jest ona sportowcom, osobom ciężko pracującym fizycznie oraz w przypadkach niedoborów mineralnych. Odradza się jej spożywanie zaś dzieciom, kobietom w ciąży, a także osobom borykającym się z kamicą nerkową.
A co z wodą kranową?
Dotychczas wspominaliśmy jedynie o butelkowanych wodach kupowanych w sklepie, a co z wodą kranową? Jedni sądzą, że nie należy jej pić, inni, że dopiero po przegotowaniu lub przefiltrowaniu. Prawda jest jednak znacznie bardziej optymistyczna: nie ma żadnych przeszkód w piciu wody z kranu. Co więcej, picie popularnej kranówy polecane jest nawet przez Sanepid.
Dobry stan instalacji wodnych w Polsce sprawia, że wodę kranową możemy spożywać bez jakiejkolwiek obróbki. Problemem może być jednak jej smak, gdyż często wyczujemy w niej smak chloru lub żelaza. Wystarczy jednak przefiltrować wodę filtrem węglowym, a nieprzyjemny posmak całkowicie zniknie.
Jak woda pomaga w odchudzaniu?
Regularne spożycie wody w odchudzaniu ma wiele pozytywów. Po pierwsze, woda pomaga uzupełnić minerały utracone w trakcie treningu. Po drugie, może być uzupełnieniem uszczuplonej w minerały diety redukcyjnej. Po trzecie zaś, wykazano, że wypicie szklanki wody przed posiłkiem sprawia, że spożywamy w efekcie mniej kalorii. Jaką wodę wybrać? Tę, którą wolisz. Jeśli prowadzisz intensywne treningi, wybierz tę średnio- lub wysokozmineralizowaną, ale niskozmineralizowana, źródlana oraz kranowa też będą dobre. Zwłaszcza, że ta ostatnia często posiada bardzo dużo minerałów – wystarczy spojrzeć na zakamieniony czajnik. Wybierz wodę niegazowaną – gazowana może wzmagać apetyt.
Facebook
RSS